Zastanawiam się, co w modzie może stanowić połączenie beztroski lata z dzikością wczesnej jesieni. Bardzo przypadł mi do gustu trend wykorzystujący wpływy etniczne, wręcz powiedziałabym plemienne ;) Chodzi mi przede wszystkim o naturalne materiały i ozdoby przypominające te, wykorzystywane przez ludy nie skażone jeszcze 'dobrodziejstwami' cywilizacji... reprezentują one sobą czyste piękno, wolność , niosą ze sobą dużo światła - duchowości wręcz. Jest to dla mnie bardzo krzepiące, że moda potrafi nie tylko wybiegać w przyszłość, ale także czerpać z tego, co jest z nami od samego początku, czyli z natury łączyć ten styl z tym, co współczesne.
fajne inspiracje ;)
OdpowiedzUsuń